Życie jest pokręcone...świat jest pokręcony...
i my jesteśmy pokręceni...ludzie...
gatunek nie do ogarnięcia...
hmmm trochę bardzo lubianej liryki na dzień dzisiejszy,
bo ktoś kiedyś napisał taki ładny wiersz....
trzeba go zrozumieć a wtedy się go pokocha...
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Lubię, kiedy kobieta...
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię w przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to -- i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskonczone przestrzenie nieziemskiego świata.
za 3 dni będę już w Turcji... trochę się chyba boję..
nie narodu, nie lotu ale chyba ogółu...
w końcu pierwszy raz będę za granicą, wsiądę w samolot, będę całkiem sama w mieszkaniu obcych ludzi itp.itd... ;)
no ale przecież wszystko będzie super ;)
trzeba być spokojnym...
Pokręcona Tula.