Chciałabym nie myśleć że znowu się narzucam gdy dzwonię...
Cciałabym żeby Ktoś czasem chciał porozmawiać,
kiedyś było inaczej, był problem i o nim rozmawialiśmy,
spotykaliśmy się choćby skały srały
i wszystko się jebło...
Czasem się spotkamy, ale Ktosia tak naprawdę nie ma,
a czy Ktoś wie dlaczego? bo jest tylko ciałem a myślami zamyka się w swoim świecie...
pamiętam jak kiedyś przesiadywaliśmy we trójkę w kanciapie, gasiliśmy światło,
siadaliśmy w jakże wygodnych fotelach i po prostu gadaliśmy całymi godzinami,
o wszystkim i o niczym
a teraz zostało już tylko o niczym...
Ja naprawdę staram sie wszystko rozumieć bo Ktoś wie, że chcę żeby był szczęśliwy i żeby Ktosiowi sie ułożyło jak najlepiej...
Ale powiedz wprost albo, że przyjaciele już nie są Ktosiowi potrzebni,
albo pokaż, że czasem jednak ich potrzebujesz...
a poza tym to ..... mam cholerną ochotę...