niby wszystko ok, żyjesz sobie normalnie
I BUM!
ściana, podłoga, dezorientacja....
a wtedy obok zazwyczaj są Ci którzy nie powinni na to patrzeć...
wstyd...zakłopotanie...
mają wystarczająco dużo swoich problemów....
a jednak nie dają spokoju....
znów wstyd...
to się nie powinno zdarzyć...więc czemu?
podobno tylko anomalia, nic innego...
a widzisz całe życie przed oczami i pod nogami tracisz grunt...
nie musieliście, ale zostaliście...
dziękuję....
chciałabym potrafić to ukryć...zapanować...
może pewnego dnia się nauczę...ale dziś niestety nie umiem...
póki co niestety to jest silniejsze ode mnie...
trzeba żyć dalej...próbować zapomnieć o tym co było nie tak...
zbliża się nowy rok...za pięć miesięcy największe wyzwanie dotychczasowego życia...
a moim celem jest temu podołać...
wiem jak ciężko będzie ale się postaram.
aby znów było dobrze... :*
Wesołych Świąt i szczęśliwego nowego roku...
oby był lepszy niż poprzedni.