Dokładnie dziś mija ROK odkąd jesteś ze mną po za brzuszkiem !
Powiedzcie jakim frajerem trzeba być, żeby olać dziecku w dniu jego pierwszych urodzin?
no ale mniejsza z tym.
Ja pierniczę, kiedy ten rok przeleciał? Dziś mój największy skarb ma swoje święto, od rana odbieramy telefony z życzeniami, Nikoś nie do końca wie co się dzieję, w każdym bądź razie mu się podoba.
Niestety to święto spędzimy w domu, bo misio ma zapalenie oskrzeli. Faszeruję go antybiotykiem czego tak bardzo nie lubię, staram sie jak najwięcej trzymać go w łóżku, ale jak wiadomo nie łatwo o to.
To jest nie do opisania, jak dziecko zmienia się przez pierwszy rok swojego życia. Przecież pamiętam jak dziś jak wróciliśmy do domu ze szpitala, był całkowicie zależny od mnie. Niewinnie otwierał i zamykał oczka, czasem zapłakał... a teraz? wchodzi mi na głowę. Łobuzuje za dwóch, kłóci się, pyskuje, demoluje dom... Ale i tak kocham go mocniej niż można to sobie wyobrazić.
To był ciężki rok dla mnie, ale mimo wszystko uważam go za najpiękniejszy w moim życiu. Straciłam faceta któremu ufałam bezgranicznie, ale zyskałam coś znacznie cenniejszego.
Kocham Cię najmocniej na świecie syneczku !