Paris, Paris... Od zawsze czułam, że urodziłam się za późno. Mam serce i duszę z minionej epoki. I ciągle tęskno spoglądam za światem, który miał czar, klasę i wielkość. Obiecałam sobie, że nie będę więcej pakować głowy pustymi treściami. Chyba nie wpisuję się w kanon dzisiejszej młodzieży.