lol, nie mam pro.
muszę sobie zakupić.
czuję się, jakby były wakację. ale jednak gdzieś tam nade mną czuwa widmo jutrzejszej szkoły, piątkowych spawdzianó, aj, byle do wakacji.
nie! nie 'byle do wakacji'... przecież jest jeszcze tle dni do przeżycia... najbliższy piątek, 25.10, 2x wolne w listopadzie, 7 grudnia w wiatraku, boze narodzenie, sylwester...
dużo tego się szykuje.
i chyba myślenie 'byle do piątku/weekendu/listopada/bożego narodzenia/wialkanocy/końca roku' jest błednym myśleniem. Przecież tyle dni przed nami. Nie wiemy co może nas spotkać, a każdy dzi powinniśmy przeżywać jako swoisty cud. Życie powinno być 'codziennym zdumieniem', jak mówi Myslovitz, Paulo Coelho też mówi coś o tym, że mamy zauważać niezwykłość każdego dnia. Zobaczymy co z tego myślenia wyniknie.
Cześć.