Nie wiem co skłoniło mnie by tu cokolwiek napisać.
Chyba fakt, że mi o tym miejscu moja droga Karolino przypomniałaś.
2013/10/26 - tego dnia zamieściłam ostatnią notkę, to sporo czasu temu, nie napisałam tutaj też nic i szczerze nie mam zielonego pojęcia co to mogło oznaczać, chyba pewnego dnia postanowiłam pokasować wszystko co pisałam bo pod większością zdjęć nic nie ma a terasz mi trochę szkoda, bo miło by było powspominać trochę tego mojego starego życia bo jak to już bywa, teraz wszystko wygląda zupełnie inaczej. Wszystko zupełnie zwariowało, zmiana jest czymś nieuniknionym, ale jednej zmiany nie spodiewałam się nigdy. Nie sądziłam bowiem, że znajdę w sobie tyle odwagi by zakończyć znajomość z kimś kto był dla mnie wszystkim przez całe moje dotychczasowe dorosłe a nawet i nastoletnie życie. Czy postąpiłam dobrze? mimo tego jak cholernie to boli sądzę, że tak. Choć czuje teraz straszna pustkę której nie jest w stanie wypełnić nic to wiem, że będzie lepiej, że nauczę się żyć na nowo w końcu będąc tym kim ja chce. Siedem ostatnich lat, nieważne w jakim stopniu dobrych a w jakim złych na zawsze będą częścią mnie, choć teraz przypominają one siniaka którego dotykąjąc odczuwa się ból to mam nadzieję, że kiedyś zostaną tylko blizną przypominającą o tym jak dobrze się bawiłam i jak szalone rzeczy robiłam i nie będzie już boleć. Skłamałabym pisząc, że jest u mnie dobrze a kłamstwem gardzę więc napisze, że daje radę. Ostatnie miesiące upływają mi na szukaniu siebie, własnej drogi, jeszcze nie wiem kim jestem ale chyba znalazłam dobrą ścieżkę by do tego dojść. Wszystko jest po coś, nie ma co oglądać się za siebie.
Wszystko możemy, nic nie musimy.
po prostu jest GRUBO
Mateuszu
ja wiem, że tego nie przeczytasz
ale jesteś największym przełomem w moim życiu,
dziękuje Ci z całego serca bo gdyby nie Ty, to nadal bym błądziła.
Dobrze znaleźć takiego przyjaciela.