O sobie: (...) nie było w tym olśnienia ani pieprznięcia, które tak naprawdę jest
jakimś zbiorowym marzeniem; raczej pasywne poddanie się konieczności.
język w ustach, dymanie po ciemku, fasolka po bretońsku, nastrój po
chuju - ściąganie empetrójek, ściąganie spodni, ściąganie twarzy.