photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 KWIETNIA 2011

Patrząc wstecz na wspólnie spędzone 4 lata przypomina się wiersz Leopolda Staffa "Most": 

Nie wierzyłem
Stając nad brzegiem rzeki,
Która była szeroka i rwista,
Że przejdę ten most,
Spleciony z cienkiej, kruchej trzciny
Powiązanej łykiem.
Szedłem lekko jak motyl
I ciężko jak słoń,
Szedłem pewnie jak tancerz
I chwiejnie jak ślepiec.
Nie wierzyłem, że przejdę ten most,
I gdy stoję już na drugim brzegu,
Nie wierzę, że przeszedłem.

I  wierzyć się nie chce, że to już drugi brzeg. Szliśmy przez te lata szkolnej drogi lekko jak motyl i wtedy były szczęśliwe dni z czwórkami, piątkami, a nawet szóstkami, ale i kroczyliśmy ciężko jak słoń, kiedy nie udała się klasówka, czegoś nie nauczyliśmy się, coś przegapiliśmy. 

Czasem był to krok chwiejnego ślepca, czasem pewnego tancerza, szczególnie wtedy, gdy ktoś podał pomocną dłoń, zachęcił pochwałą, zrozumiał naszą niemoc. I w końcu dotarliśmy do brzegu wydarzeń złożonych z dni, miesięcy i lat.

 

  troszkę smutno