Po powrocie do domu jeszcze długo myślałam o tym co między nami zaszło.
Rzeczywistość nie miała dla mnie w tym momencie znaczenia.
Wtedy przed klubem czułam się taka szczęśliwa. Wręcz odpływałam.
Niby to tylko jeden pocałunek , ale dla mnie miał ogromne znaczenie.
Wreszcie od paru miesięcy poznałam osobę godną mojej uwagi. Wiedziałam że to właśnie ona sprawia , że mam uśmiech na twarzy.
Jej ciepłe usta rozgrzewały mnie wtedy do granic możliwości. Ona była jak anioł , jak zbawienie , jak los wygrany na loterii.
W tamtej chwili już wiedziałam czego chcę i byłam pewna jednego : "zakochałam się w Martynie"
Wszystkie moje myśli krążyły tylko wokół jej osoby. Nie mogłam doczekać się jutra by znów ją zobaczyć.
Na samą myśl o niej robiło mi się ciepło i miałam motyle w brzuchu. Naprawdę piękny stan.
Po około trzech godzinach rozmyślania wreszcie usnęłam.
Nie wiem czy to jakieś przeznaczenie ale w nocy miałam dziwny sen.
Szybko zerwałam się na nogi. Od razu po przebudzeniu przypomniałam sobie że przecież tak naprawdę nie mam pewności czy Martyna ma jakiś pociąg seksualny do kobiet, i czy chciałaby wogóle wchodzić w taki związek.
Po tym śnie wiedziałam już co mam robić...
Pytania :