W pracy ciągle myślałam o nowej koleżance , która wylała na mnie kawę na korytarzu.
Nie mogłam się na niczym skupić , to było coś strasznego !
Już wcześniej wiedziałam że interesują mnie dziewczyny , ale nie przypuszczałam że aż do takiego stopnia.
Postanowiłam że po pracy pójdę się gdzieś rozerwać do jakiegoś klubu, stwierdziłam że dobrze mi to zrobi.
Kiedy wychodziłam było już ciemno i zimno , nawet nie chciało mi się iść zostawiać rzeczy do domu , tylko od razu poszłam w kierunku planowanego miejsca.
Kiedy dotarłam usiadłam przy barze i poprosiłam drinka.
Miły kelner od razu mi go przyniósł. Zaczęłam pociągać parę łyków gdy zauważyłam tam Martyne !!!
To dziewczyna o której nie mogłam zapomnieć przez całe 8 godzin pracy.
Była sama. Nie wiem czy na kogoś czekała czy też nie ale postanowiłam podejść i zagadać.
Zrobiłam nie całe 5 kroków a ona uśmiechnęła się do mnie i wykrzyknęła - "Cześć Klara , co tu robisz?"
Zrobiłam się różowa jak świnka i odpowiadziałam - "przyszłam się rozerwać , a Ty?"
Popatrzyła na mnie swoimi cudownymi oczami i znowu poczułam motyle w brzuchu tak jak wtedy na korytarzu.
Nagle odpowiadziała - "czekałam na przyjaciela , ale okazało się że jest chory i nie przyjdzie, chciał ze mną pogadać"
- I co ? Siedzisz tu tak całkiem sama ?
- Niestety tak , zaraz miałam się zbierać no ale zobaczyłam Ciebie.
- Też się zdziwiłam kiedy Cię przyuważyłam. Często tu bywasz ?
- W sumie to jestem tutaj trzeci raz. Niedawno się przeprowadziłam i jeszcze nie zdążyłam się zadomowić.
- Aaaa , rozumiem. Jeżeli będziesz potrzebowała jakiejś pomocy to zawsze możesz do mnie zadzwonić.
- Dziękuję. Pijesz jeszcze coś ? Bo widzę że drinka już skończyłaś.
- No to idę po następnego !
Tak oto właśnie zeszły nam 2 godziny na gadaniu , piciu i śmianiu się...
Nadeszła chwila kiedy musiałyśmy się już pożegnać.
- Wiesz Klara , muszę iść bo już jest bardzo późno.
- Rozumiem , też już idę
Stałyśmy przed wejściem do klubu żegnając się i zapadła niezręczna sytuacja.
Oby dwie byłyśmy pod wpływem alkoholu i nagle... zaczęłyśmy się całować na porzegnanie !
Było mi tak niezmiernie dobrze że najchętniej bym nie przestawała.
Martyna była świetną dziewczyną i jeszcze bardziej przekonały mnie do tego te 2 godziny rozmowy.
Po chwili przerwałyśmy pocałunek.
- No to cześć , do zobaczenia jutro ! - powiedziała Martyna
- Cześć...
Odeszłyśmy trochę speszone i tak naprawdę nie wiedziałyśmy co w takiej sytuacji zrobić.
Wracając do domu zamartwiałam się że chyba coś do niej poczułam , ale nie wiedziałam czy ona mnie chce.
Jednak Dziewczyna z dziewczyną wydaje się co poniektórym dziwne. Dlatego wpadłam w stan zamulenia.