Dobrze było ;-)
Aczkolwiek nie obeszło się bez stresu..
Miło było dowiedzieć się "po fakcie", że historia wygląda troszkę inaczej.
Ale jestem dzielna i przeżyłam ;D Sądzę nawet, że dałam radę wyjść z tego z twarzą.
Nazwałabym to procesem szybkiej integracji z rodziną. ;D
I bardzo lubię dni z przypływem uczuć. ;* <3
A trochę mniej, te chwile, kiedy mam ochotę się rozbeczeć na środku ulicy. ;]
" - 15...25 cm...
- co Ty liczysz ?! ;o
- nic.. /kładzie się i śpi dalej/
- /SZOK!/ "
Rozmowy z Tobą przez sen są najcudowniejsze na świecie.
najfajniej jest gdy stoisz przed lustrem susząc włosy i
szczerzysz zęby w uśmiechu na wspomnienie o wczorajszym wieczorze.