Moje przerażnie mnie dobija. Ale wynikało ono chyba z widoku Kasi języka.
Oczywiście zdjęcie z sobotniego popołudnia musi być i tutaj.
Kocham naszych nauczycieli, w każdy wolny termin praca klasowa, ale gdy już się im nie uda,
zawsze można zrobić kartkóweczkę, co mnie bardzo cieszy! :/
Wymiękam, mam dosyć.
Wczoraj przywrócona mi wiarę w człowieka, dziękuję.
Niestety już po chwili mi ją odebrano. Przecież to co na nowo "zbudowano" można zawsze zniszczyć.
Jutro od godziny 12.25 do godziny 16 (przerażenie) mamy z dziewczynami omawiać nasz projekt, setną lekcje z matmy
też machniemy. Pomocy!
Potrzebuję wakcji!
"Tears in Heaven" Claptona... pełen szacunek.