tak, więc... długi czas nic nie dodawałem, nie dawałem znaku życia i tak dalej, i tak dalej... to wszystko przez trzy rzeczy. po pierwsze nic mi się nie chciało, ale to u mnie norma. po drugie brak w ogóle jakichkolwiek pomysłów, na pisanie. a po trzecie trzeba było poprawić oceny. xD tak, więc jak widzicie w aktualnej chwili kiedy pisze te wypociny, chcę mi się i mam dziką wenę na pisanie tego co teraz myślę... dziwne, ale taki jestem z lekka dziwny, zwariowany i szurnięty. ;D jutro poniedziałek :| powini zakazać tego dnia, albo wcielić go do weekendu. wyobrażcie to sobie piątek po południu wolne, a do szkoły dopiero we wtorek. reasumując, chcę wam uświadomić, że nie mam zamiaru kończenia tego, a wręcz przeciwnie barzdo chętnie to robię...