Ostatnio zastanawiam się, dlaczego jeszcze walczę,
dlaczego po prostu się nie poddam.
Bo szczerze powiedziawszy,
straciłem prawie wszystko.
I prawdopodobnie to co mi zostało,
każe mi biec dalej. Podnieść się. Walczyć.
Pomimo, że walka jest z góry przegrana.
To po prostu życie, czy mi się to podoba czy nie...
A to moi drodzy moja wczorajsza kolacja