Wiecie każdy ma jakaś historię.
Zależnie od pokolenia, morali, marzeń i szczęścia.
Moja nie jest piękna, kiedyś była tragiczna.
Zaczynając od dziecka którę widywło rodziców tylko w weekendy, gdzie rodzina była szczesliwą na pokaz a potem wszystko doszczetnie się rozpadło.
Później byłam imigrantką .. mój rok w zielonej krainie, z tajemnicami, wieloma myślami i celem.
Poprzez powrót, utratę przyjaźni do stania sie niereformowalna założycielką Patologicznej rodziny nr.1.
Wyciełam oczywiście kawałek, niestety dwu letni o Mr.G.
Były wzloty i upadki. Byl smiech, łzy, alkohol, mery, witamina A, ryzyko, adrenalina, nauka, miłość, kłamstwo .. Niezmiennym pozostalo jedno - rodzina.
Nie pamiętam co robilam rok temu .. tata chyba przyjechał a ja byłam nawalona po wigilii klasowej.
Nie pamiętam jakie były moje postanowienia zeszłoroczne.
Pamietam ze w sylwestra kochałam wc i łóżko i wszelkie upadki na ul.Półwiejskiej, że pisałam cos do Roberta. Walętynek nie pamiętam ..
mało pamietam .. to był rok Patologii.
A jaki bedzie ten ?
Postanowienia takie na początek ...
Zacząć dbać o swoje zdrowie i przejść na dietę:)
Zaliczyć wszystkie egzaminy w pierwszych terminach!
przestać klnąć jak szewc, zachowywać się jak kobieta!
Doceniać bliskich za starania
Znaleźć prace
Zadecydować co ze szkołą
Przemyśleć wszystkie decyzje
Stac się lepszym człowiekiem
Motto przewodnie ;Upadek do droga do zmiany, upadek to dar !
W sumie Moje życie to poszukiwanie, które nie posiada już celu.
Tylko obserwowani przez użytkownika serendipityofmy
mogą komentować na tym fotoblogu.