photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 LUTEGO 2016

I ta radość jak by niewiadomo co się przejechało

 

Cóż. Dla ścisłości piszę o KONIACH.

 

Dużo myślę o błędach w jeździectwie

I w sumie najczęściej wracam do jednego.

Nie umiemy się przyznać, że coś jest źle. 

Usilnie walczymy i nie dopuszczamy do siebie prawdy 

Jesteśmy ślepi na własne błędy i wmawiamy sobie, że tak jest ok. 

BŁĄD

Jeśli chcemy, żeby na prawdę było dobrze musimy się przyznać że jest źle. 

Wynika to z prostej reguły. Coś co się nie rozwija i nie idzie do przodu po prostu umiera 

Zazwyczaj bierze się to z jednej z dwóch rzeczy

1) Albo koń jest nierozwojowy dla nas 

2) Albo my jesteśmy nierozwojowi dla konia 

 

I tu dochodzimy do standardowego psychologicznego modelu, któy moim zdaniem jest idealnym porównaniem do zaistniałej sytuacji, czyli

ETAPY RADZENIA SOBIE Z WIADOMOSCIĄ O CHOROBIE ŚMIERTELNEJ.

(bo niestety tylko tak można nazwać niektóre jeździeckie związki)

 

1) Nieświadomość czyli faza w której zazwyczaj przebywamy najdłużej i jest dla nas najbardziej destrukcyjna. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego

 

2) Niepewność czyli coś dzwoni ale nie wiadomo gdzie. Docierają do nas jakieś sygnały, że coś jest nie do końca wporządku ale wtedy uderza w nas kolejna faza...

 

3) Zaprzeczenie... Czasem zazdroszczę osobą, które utrzymują ten stan latami... Gdzieś w ich głowach jest świadomość, że jest źle ale odpierają to od siebie tak skutecznie aż w końcu są przekonani, że problem ich nie dotyczy

 

4) Bunt i Agresja w przypadku jeździectwa objawia się to różnie ale najczęściej spotykam się z agresją do otoczenia. Co to oznacza? Problem nie leży we mnie ani w wierzchowcu. ZŁY jest trener i każda inna osoba, która ma opinię odmienną od naszej lub przez którą czujemy sie zagrożeni bo niedaj Bóg zrobi to lepiej niż my!

 

5) Targowanie sie. Czyli teraz każdy z nas przypomina sobie jak to mówił do konia "skocz tylko tą stacjonatę to...", "nie zostaw mnie w terenie to...", "nie płosz się to...". Oczywiście nie jestem złota i znam to doskonale, sama nie raz sie na tym łapie jak gdyby to miało coś zmienić

 

6) Pogodzenie się. Nie każdy z nas dochodzi do tego etapu. Duża grupa jest w 1, kolejna duża w 3 oraz 4 a do 6 docierają nieliczni. Bierze sie to z woli walki? Czasem tak. Z braku wiedzy? Nie do końca. Myślę, że dużą rolę odgrywają tu uczucia bo tak jak i w medycynie tak samo w jeździectwie i każdym aspekcie życia uczucia wpływają na nasze osądy i to nie zawsze na korzyść.

 

Dlatego co pewien czas warto zrobic sobie rachunek sumienia i poprosić kogoś obiektywnego o uzupełnienie

CO JEST NIE TAK

Wtedy jesteśmy krok bliżej do tego żeby na prawdę było dobrze, a nie tylko w naszych głowach.

Długo nie umiałam sie do tego przyznać ale dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że trzeba wiedzieć kiedy pracować ale też kiedy powiedzieć dość lub poprosić o pomoc.

Nie warto walczyć za wszelką cenę ponieważ nieraz wykracza to poza granice człowieczeństwa

 

Oczywiście nie możemy dać się łamać każdemy drobiazgowi dlatego tak istotny jest udział osób trzecich ponieważ my sami często mamy skłonności do koloryzowania w obie strony.

 

 

Komentarze

dreamwithromeo hihihi, I like it :D
23/02/2016 21:16:32

Informacje o serenaaa13


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Tania odzież zachodnia? ezekh114Złoty Pierścionek. ezekh114Just one shot jestersarmyDamme Carnival 2025! cherrykinn