Och.. co za dzień :)
Od rana festyn xD (nie był on jakoś specjalnie porywający )
A później z Anią na boisko xD!!
Pograłyśmi chwilkę w kosza , następnie zostałyśmy wygonione bo chłopacy chcieli grać no to z grzeczności zeszłyśmy z boiska posiedziałyśmy z Jarkiem oczywiście nie obeszło sie bez sprośnych historii o nim i kościelnym :D:P
Wreście chłopacy zeszli i mogłyśmy wrócić do gry ..ale nie !!.... Zachciało sie im grać w kosza ale tym razem byłyśmy twarde i nie zeszłyśmy :P
Gdy sie większość ludzi rozeszła to się zaczeło XD Oczywiście Szysza kontuzjowany :/(PRZEPRASZAM)
No i to by było na tyle z dnia pełnego wrażeń xD
Juro z Anką do kościoła na 10 ;/ nie chce mi sie jak zawsze ale co zrobić XD
Dobra ja już spadam
Bo nie wstane jutro :D