notka w całej okazałości poświęcona Jemu.
Więc jej nie czytajcie.
Ona myślała , że wychodząc z ukrycia uczuć będzie szczęsliwa.
Ona przezywała każdą chwilę z Nim jak tą ostanią.
On zaskoczony uczuciem potwierdził swoje.
On był zauroczony, kochany, inny.
Ona miała nadzieje, On zabawę.
Ona cierpiała, On tańczył.
Ona czekała, On olał.
Pierdolenie w kółko tych samych poematów dawno przestało mnie radować.
Ona okazuje się jest mną, choć Ja nie chciałam Nią być.
On? On to sobie tańczy dalej jak tańczył wchodząc po raz piąty na moją nk w tym tygodniu.
On chce osiągnąć swój cel- ranić, ranić, ranić, ranić.
a ja juz mam serdecznie dosyć. tak chłopcze! zdobyłeś i skończ.
dosyć już najebałeś! bo Ty uwielbiasz to robić.
nie napisze po raz kolejny do Niego, to nie ma sensu.
Ona skończyła z tym. konieeeec. było minęło. zaczynam od początku.
jak w tych wszystkich filmach, tylko hepi end bdzie z kimś innym.
nie zakończę tej wypowiedzi w dziwnym moim stylu.
tylko tutaj pisząc czuję , że jestem mocna.
bo umiem moje uczucie wylać na technologię i pokazać ludziom.