Kurcze, jak mi serducho pęka na myśl o tym, że nie mam dla Was czasu. Czuję taką pustkę. Jakbym traciła coś, co kocham robić. A przecież jesteście jeszcze ze mną, prawda? Może w mniejszych ilościach, ale jesteście i za to Wam z całego mojego bolącego serduszka dziękuję
Zastanawiam się ... czy rzeczywiście nie mam czasu, czy go w jakiś nieświadomy sposób marnuję. To dość skomplikowane, ale ja jestem kiepska w organizowaniu sobie czasu ... i jak widzicie na zdjęciu, tak się właśnie uczę z moim kotkiem Filemusiem. Ten słodziak za każdym razem musi mi przeszkadzać, jak każde pięciokilogramowe dziecko
No ale wracając do tematu...
Szykuję coś dla Was nowego, innego niż dotychczas Myślę, że to będzie coś wyjątkowego ... ale to dopiero za jakiś czas
I spróbuje się ogarnąć i napisać dla Was kolejną część którą dodam może jeszcze dziś późnym wieczorem, albo dopiero jutro, w ostateczności we środę
Kocham Was