Londyn. ta deszczowa aura tu pasuje.
tydzień w łóżku przez jeden ząb... jestem głupsza i spuchnięta. ale dobrze jest odpocząć. i miło, jak się troszczycie :)
przyjaciel? a nie wyglądasz. "a skazy moje i wady trwały"... nie będziemy się poddawać tak łatwo, nie.
jeju, jak ja chcę święta! choinkę, bombki, mandarynki, tą cudowną atmosferę <3
nadal marzę o komedii romantycznej. coś, co raz się zepsuło, już nigdy nie będzie takie samo. ale to nie znaczy, że jest do wyrzucenia, prawda? naprawione może działać jeszcze całe lata.
o zgrozo! miast czytać na potęgę, czytam tylko trochę, bo więcej czasu spędzam ogłupiając się przed telewizorem... tak, to na pewno przez tą ósemkę.
Być może każdy Twój oddech jest ostatnim tchnieniem kogoś innego
- Elias Canetti