Nic nie jest tak, jak być powinno. Nic nie jest tak, jak chciałam żeby było.
Pod każdym względem jest tragicznie.
Chciałabym wszystko jakoś naprawić, wziąć się za siebie.
Czuję się przytłoczona wszystkim co się wokół mnie dzieje.
Nie mam siły podnieść się i iść. Leżę, przytłoczona rzeczywistością.
Jestem wrakiem człowieka. Wewnętrznie rozpuszczam się jak bałwan na wiosnę.
Jak tylko robi się dobrze w choć małym stopniu, to za chwilę wszystko spada na dno.
Nic w tej chwili nie ma dla mnie sensu.