Są różne rodzaje uzależnień .
Alkohol, papierosy, narkotyki samookaleczenie. Z każdym można walczyć. Jednak osoba uzależniona już zawsze będzie zmagać się z problemem. Udało mi się pokonać jeden nałóg. Którego wstydzę się do tej pory, chociaż wyszła z niego już ponad dwa lata temu. Tak ciełam się. Nie dlatego że była moda na emo. Ani nie dlatego że rzucił mnie chłopak. Problem tkwił dużo, dużo głębiej.
Dzisiaj wiem że blizny z tego paskudnego czasu pozostaną ze mną już na zawsze. I tak na prawdę tylko ja i grono osób które mi pomagało wie co znajduje się pod stosem branzoletek , oplątanych wokół nadgarstka. Nie jestem z tego dumna i nie uważam żeby był to powód do jakiej kolwiek dumy, piszę to tutaj ku przestrodze. Bo to jak każdy inny nałóg zaczyna się niewinnie. A z każdym kolejnym problemem trudniej się z nim rozstać. Kolejnym krokiem jaki chce podjąc to rzucenie papierosów. Dla samej siebie, żeby się nie truć, żeby nie cuchnąć już fajami, ale wszystko w swoim czasie , najpierw zacznę od ograniczenia się do minimum .
a tym czasem dobranoc :)