Wymyśliłam!
Okres świąteczno-noworoczny spędzić bym chciała w Wenezueli, Brazylii (hotel koniecznie tuż obok Copacabany!) lub na Wyspach Zielonego Przylądka.
Kolacja wigilijna za dopłatą, sylwestrowa też. W Wenezueli dostanę ręczniki plażowe bezpłatnie, Brazylia oferuje pokoje z widokiem na sławną Głowę Cukru, a Zielony Przylądek kusi zamieszkaniem w bungalowach w otoczeniu pięknej roślinności.
Tak, właśnie tak.
Ucieczka idealna.
I udawać, że wcale nie mam ochoty zakopać się pod kołdrą, zapłakać na śmierć i obudzić wiosną.
Lub w nowym życiu.