Coraz szybciej mija czas, a ja wciąż mam go za dużo...
Zaczynam uświadamiać sobie, że scena to miejsce na którym już nigdy się nie znajdę..;/
Żegnajcie marzenia, witaj rzeczywistości
Ostatnio też stwierdziłam, że jestem zbyt nieśmiała lub niepewna siebie by póść i powiedzieć: "ja chce tu z wami śpiewać"...
A tu chodzi o to, że ktoś ma powiedzieć: Ty teraz będziesz tu śpiewać i masz się angażować i czerpać z tego radość,a gdy ja powiem nie to wziąć mnie siłą, bo wbrew temu co mówię to będzie rzecz którą chcę robić najbardziej na świecie
to chyba jednak brak zaangażowania we własne marzenia