Czasem się boję, że to spojrzenie w lustrze jest moje.
myśli przyodziane w cień, chuj, że nawet się nie starasz zbytnio,
powiedziałaś nie, to nie
myśli w niewoli, często spłacam długi serc, jak jednemu coś spierdoli się chlejemy drugi dzień przez to.
mogę to stracić, rzucić, wyjebać w kąt gdzieś, nie będę się tłumaczył bo znów powiesz, że żałosne jest