Przypomniały mi się hu** muje, dzikie węże. ^^ Ale to tak nawiasem.
Na zdjęciu bestroskie czasy gimnazjalnych wakacji. I powiem , że lubię to.
Idąc do domu od autobusu, zaczęłam podziwiać uroki mojej ,,majdańskiej'' twierdzy, która teraz trochę wyłysiała przez powycinane drzewa. Widzę ostatnie domy z początku, a taki widok w moim buszu to ewenement. ;D I lodowisko w końcu jest za drogą.
A i jeszcze jedno. Dzisiaj doświadczyłam, że sny czasem tworzą realna spójność.
Pozdrawiam.