Drama wokół Zlotu Ewy Farnej

Dzisiejszego poranka facebookiem wstrząsneła wieść , że VI Międzynarodowy Zlot Fanów Ewy Farnej nie odbędzie się w Złotoryi tak jak 5 poprzednich edycji, a całkiem w innym miejscu i do tego w innym terminie. Zamiast na początku bądź w środku sierpnia - 30 września. Informacja ta podzieliła fanów. Część jest za i uważają że czas na coś nowego, część (duża) uważa że jest to oderwanie się od pewnej tradycji, która w świecie fanów Ewy się zakorzeniła. Pochylmy się nad tym problemem. Sama Ewa kilkuktornie wspominała, że Złotoryja to miejsce zlotu, nazywała ją nawet ZLOTORYJĄ. Fani przywiązali się do tego miejsca, kiedy padała data zlotu to nie padało pytanie "gdzie?" bo każdy fan doskonale to wiedział. I co najważniejsze - impreza odbywała się w wakacje. W tym zaś roku wszystko odbędzie się w czasie szkoły, co dla wielu będzie pewnego rodzaju przeszkodą.  Bywało przecież tak, że niekiedy wyjazd na zlot był nagrodą za dobre świadectwo i niekiedy stanowił motywację do pilnej nauki.  W tym roku o ten wyjazd może być niektórym ciężko. Jestem zdania, iż pewnych tradycji nie powinno się zmieniać na siłe.  I nie chodzi tu o chęć czepiania się czy coś takiego, po prostu według mnie ruszono coś czego nie powinno się ruszać. To była jedna z najpewniejszych rzeczy dla każdego Farnoholika że jak zlot, to tylko w Złotoryi. Teraz po prostu cały mit upadł. Ewa lubi zaskakiwać swoich fanów, i jest pewne, że na ten zlot przykotowała jakieś niespodzianki. To jest pewne. Jednak myślę że większość fanów wolała by aby mimo wszystko odbyło się to w tym miejscu, gdzie powinno. Zgodnie z tradycją, która została przez Farnoholików wyrobiona.