~epilogue aha. i chcialabym powiedziec, ze 26/10/2007 o 22:43:25 Ktos napisal mi w komentarzu:
Jeśli nic nie jest Ci w stanie pomóc, to spróbuj pomoc sobie sama. Na siłę.
Uśmiechnij się do siebie. Sama. Jest o wiele prościej...
~epilogue to zabawne... kiedy wyszlam z tej szkoly, zaczely mi sie przypominac rozne rzeczy. osoby, obrazy, zapachy... Ty kojarzysz mi sie z deszczem widzianym z perspektywy zamazanej szyby. kiedys padalo, a Ty chyba sie strasznie spieszyles, bo szybko wybiegles ze szkoly. o malo Cie nie potracilam, co zdarza mi sie nader czesto, gdy nie mam okularow^^ pamietam slad dloni, zastygajacy na chirurgicznej bieli klamek. (nigdy ich nie lubilam, bo klocily sie z zapachem kawy, ktory o siodmej rano wital wchodzacych.) zaskakujace, ze pamieta sie takie drobiazgi. ze kazdego bedzie sie pamietalo w inny sposob.
~epilogue gdyby ktos pol roku temu powiedzial mi, ze bledy sa po to, by cos zmieniac (moze: ulepszac?) zasmialabym mu sie prosto w twarz. a jednak kiedy zdarzy sie NIC i WSZYSTKO, kiedy popelni sie wszystkie z mozliwych bledow, , przechodzi sie na druga strone lustra i widzi sie wszystko z calkiem innej perspektywy (chyba...) podobno. inni tak mowia ;)
~aria zawsze warto mieć nadzieję, zwłaszcza wtedy, gdy wszystko jej przeczy.
bez niej żyje się okropnie, bez niej to nie życie.
spróbuj, może jeszcze uda ci się schwycić ją za ogon :)
tylko czasem trzeba wiele cierpliwości