boże jestem chora , nie pisałam długo , bo kare na kompa miałam ( traaageeediiiiaaaa ) włąśnie wróciłam ze szpitala miałam gastroskopię - BOOŻE MASAKRA fuu wkładali mi gumopwą rurkę do gardła i była jak wąż ogrodowy miałam ją aż w żąłądku , a ból ?? , ból był tak wielki , że myślałam , że umrę , łzy mi same ciekły litrami i jeszcze wymiotowałam , nawet nie miałam na to wpływu , nie mogłam zapanować nad własnym organizmem. N a de mną było 3 lekarzy i pani pielęgniarka która musiała mnie uspakajać , bo tak reagowałam na to , nie moja wina , oczywiście dostałam znieczulenie ( gówno dało ) a to znieczulenie goszkie i miałam sztywny język. Eh badanie jest robione na leżąco , znaczy ja leżałam na boku ( MUSIAŁAM ) naszczęście już koniec , ale mam nieżyd żąłądka i helikobaktera nwm co to i nie chce wiedzieć , bo mi to nie potrzebne , z duzo stresu , zresztą też przez stres mam te problemy. Dobra warto było , bo dostałam 50 zł ( żebym poszła ) wieczorem ide z mum do KFC i odwołana kara na kompa ( JUPILAAAA) - Kurcze
ok lece papapapppapapap
ahhh sie dziś rozpisałam
:*