polowanie na księżyc...
zakończyło się hmm... powodzeniem...? niejako... ale takim nie do końca... bo rozmazanym...
rozmazane powodzenie... ciekawe pojęcie, nieprawdaż...?
jak ja nie lubię wizyt w szpitalu... brrr...
jakieś zakupy jutro czy coś... moze jakieś grube zeszyty na notatki z wykładów...
a w perspektywie... wizyta w starych murach... ciekawe czy ktoś się stęsknił...