Nie sądziłam, że to kiedykolwiek wróci - w końcu mięły już 3 lata. A jednak... Pamiętam jak wtedy odliczałam równo 3 miesiące na zapomnienie. A jeśli to się nigdy nie skończyło?
Myślałam, że będę ostatnią, która zwątpi i że to wszystko tak diametralnie się nie odwróci. Ech.
Po prostu chcę to wszystko przeczekać, niech się dzieje co chce.
Woodstock'u, już za tobą tęsknię mimo tego, że mam tu łazienkę i prywatność (której już nie chcę). Dziwnie nie być częścią brudnej zgrai...
Jestem chora. Psychicznie i fizycznie. Przypomniałam sobie jak pięknie jest gdzieś wyjechać. Chcę. Znów. Ale jak, gdzie, za co i z kim?
-
"Z Tobą wszędzie mi po drodze
Syjamsko Cię czuję i lgnę, czuję i lgnę, czuję i lgnę".............