zaiste, znowu Kwakowe! z cafe, ach ta ósemka ;w;
w sumie nie wiem, sraty pierdaty, w końcu mam bardziej ogarnięty humor. znaczy, nie emuję c:
prawie. znaczy no, nie emuję, zaczynam się czuć znowu czasami dziwnie, ale w inny sposób. wydaje mi się że w lepszy, chociaż to że mi się tak wydaje może równie dobrze oznaczać że jest duuużo gorzej : D lololo I'm coming undone XD"
ale w sumie jest spoko, naprawiam wszystko. bo mnie naprawili dobrzy ludzie, najlepsi. <3
i reszta notki napisana ileś godzin później, jak zwykle. ale martwię się, deeeerp. lol wracam stara ja, martwię się cudzymi problemami! <3