z Darią <3 henzai :d
mój najgorszy wróg? kilometry. nienawidzę odległości dzielących mnie od ważnych dla mnie ludzi. setki, a nawet tysiące kilometrów stąd są osoby, których mi strasznie brakuje, które kocham i z którymi wspaniale się dogaduję. z niektórymi widzę się raz na rok, z innymi nieco częściej. a wszyscy powinni być tu cały czas. szczerze nienawidzę tego stanu, kiedy tęsknię. a tęsknię codziennie.. cały czas. pierwsze dni nowego roku są przepełnione tęsknotą i dziwną pustką. tylko momentami odrywam się od tego wszystkiego.
są takie wieczory, kiedy lubię popłakać i powspominać stare, dobre czasy :) to smutne, że niektórych osób już nigdy nie zobaczę. wspomnienia to jednak magia. szkoda, że wszystko co dobre narazie się skończyło. powrót do szarej rzeczywistości.. chcę już ferie, a najlepiej wakacje. chociaż.. chyba nie mogę się zbyt pozytywnie nastawiać, bo jeszcze się zawiodę ;) oby nie.
dobrze, że frajerstwo nie dotarło jeszcze wszędzie i mam tu parę osób, na których mogę polegać i którym ufam w stu procentach. dziękuję, nie wiem co by było, gdyby nie wy :*