Noc była taka piękna, mroczna, romantyczna. Na niebie widniały gwiazdy a półokrągły księżyc świecił ze spotęgowaną mocą. Było tak jasno, nie sądziłam, że noc może taka być. Szłam ulicą. Nie bałam się, choć wiedziałam, że powinnam. Przechodziłam koło kolejnych domów, w każdym było ciemno. Świat jeszcze spał, byłam tylko ja. Zdjęłam słuchawki z moich uszu, żeby mogła otoczyć mnie cisza. Padał lekki deszcz a jego krople spokojnie spadały na liście drzew. Omijał mnie, jednak gdy to zauważyłam, poczułam jedną kroplę na policzku, dowiedział się, że o nim myślałam. Pod stopami czułam jak skrzypi lód. Ocknęłam się. To nie był sen... znowu zapieprzałam do szkoły ;|
Tyle chciałabym opisać, powiedzieć. Blogi są do bani, nie możesz się wyrazić bo wszyscy cię czytają... czy to nie powinno być bardziej osobiste?