Uhuhu...
Dobra, zawalilam ;/
Ciocia przyjechala i przywiozla takie pyszne wafelki.... Mmm...
No i oprucz sniadania i zupy (550kcal) zjadlam:
-z 12 takich wafelkow (3 - 110 kcal) - 440 kcal
-chipsy
OMG .... Bedzie pewnie z 1500 kcal ;/
Chuj z tym...
Zrobilam tylko 100 brzuszkow i po 100 podnoszen na noge. i 10 min rowerka w powietrzu i na wiecej nie mam sily...
Jutro postaram sie - sama woda i z 2 jablka. Bo we wtorek wazenie i musi byc te pieprzone 63.
Nie mowcie mi, zebys sie nie przejmowala, ze jutro bedzie lepiej, bo chuj i ja i Wy w to nie wierzycie...
Moj optymizm prysl jak banka mydlana ;/
Jade na noc do siostry, tak wiec dzisiaj juz pewnie nie zagladne tutaj, a juz napewno nie po 21...
Chuj by to wszystko wzial ;/
I jeszcze ksiazek nie tknelam...
Obiecuje.. Niedlugo sie zabije...
Me gustaría ser flaco ...
Delgadez es mi sueńo ...
Silueta Slim - mi salvación ...