Znowu jestem w czarnej dupie... Dużo wyborów i dziwnych decyzji mnie czeka.
Pojechał bym gdzieś w Polske bo już mnie szlag trafia siedząc tak cały czas na 4 literach w domu...
I końcówka zajęć na kardiologi a potem oddział Anestezjologiczny i Intensywnej Terapi czyli praktyk ciąg dalszy;)
A w pikawie u mnie jak zwykle duży kipisz...
I znowu coś się popierdoliło...
Czasami wydaje mi się, że jeśli o to chodzi,
to mam gorsze jazdy niż baby w ciąży;P
A kawałek, który ostatni mnie męczy to "Lubię Ciebie w maju" Free Blues Band
Opadają z drzew jak szalone
Pełne deszczu krople
Chodź pada tak mocno
ja wcale nie zmokłem
Trzymam w dłoniach rączkę okrągłą parasola
lekki wiatr jak skrzydła
ja cichutko wołam
w rytmie tej muzyki
niebo błyska burzą
widać jak kałuża
deszcz oczy przymruża*4
słodkie z ust kropelki
samego pana boga
zmyły bruk nieszczęścia
aż wesoło stąpać*4
Ostatnie wschodu statki
od brzegu odbijają
chyba to już koniec
NIE
Lubie Ciebie w maju
Lubię w deszczu pląsać
Ty tak ładnie śpiewasz
aż wesoło stąpać*4