Szczęśliwa...
ale jednak smutna...
5 dni zmienione na 5miesięcy
a w dodatku stan krytyczny--
nie brzmi to najlepiej...
Niech ten rok się wreszcie skończy!
dosyć już smutków i wylanych łez,
chorób i pobytów w szpitalach.
dziwne myśli chodzą mi po głowie...
i coś co duszę ciągle w sobie...
mam nadzieje, że to kiedyś zgaśnie
za nim się ktoś zorientuje...