a wiec jutro idziemy do domku ;*
a o porodzie hmm co ja moge powiedziec ;)
zaczelo sie 10.01 bylismy w galeri katowickiej ,bo mezulek chcial sobie buciki kupic .
A wiec pojechalismy , o 16 poczulam mokro , i to dosc sporo ,pobieglam do ubikacji , a tam.mi lekko wody zaczynaja odchodzic , ale.jak to ja twardo chodzimy dalej za butami .
Kupilismy buciki , pojechalismy do domu .
Znow czuje cieplo , i tak chyba ze 3 razy bylo .
O 22 mialam lekki bol brzucha ,mialam wrazenie ze.to slurcze ale doslownie zasnelam i o 4 rano sie obudzilam bo.poczulam ze coś jest nie tak .
Obudzilam mojego , a on nie przytomny bo popil na swoje urodziny ktore mial 11.01 a wiec pojechalismy do szpitala , tam zostalam zbadana itd. uslyszalam ze 1,5 cm i wody zachowane wiec nie wiadomo co sie saczy ale.czekamy na porodowce na rozwoj akcji bo mialam lekkie skurcze co.7 minut .
przychodzi zmiana o 7 i zbadala mnie lekarka i mowi ze to na 100% sa wody i trzeba dzis urodzic nie ma innej opcji ale.ze.dalej nic sie.nie dzialo to.poszlam spac .
o 10 przyszli lekarze zbadali dalej 1,5 cm i sskurcze ustaly a wody sie sacza . no to kroploweczka .;)
10;50 podpiecie ,11;20 pierwsze skurcze o 12;30 zaczyna siee cos wiekszego rozkrecac , czuje ze juz cos tam wielkiego.sie w.srodku dzieje , przychodzi polozna bada mowi doslownie "cholera tu juz jest 6 cm i nagle czuje ... chlust..." odeszly wody .
13 przhjechal juz wyspany ,otrzezwialy mezulek z nastawieniem ze moze jednak nie urodze (bo.dwie okazje w jeden dzien narodziny corki i jego urodziny) ;)hihi ...
13:30 czuje coraz mocniejsze skurcze . Pilka poszla w ruch ,.opowiadanie kawalow smianie sie troche pomoglo ;)
o 14 nagle czuje i krzycze ,"siostrooo musze przec " slysze w oddali , spokojnie to raczej jeszcze nie mozliwe ... haha

przyszla na spokojnie i zaczelo sie "pani doktor szybko ,szybko,zestaw porodowy ,szybko szybko , mozesz przec ... pult pult dwa razy parlam i mala jest ;) Wszyscy lekarze oczy na siebie , jak to .. yyy wielkie gratulacje i wogole , uslyszalam ze tak powinny wygladac wszystkie porody , bez krzykow wrzaskow,tylko.na spokojnie i ze jestem stworzona do rodzenia . No ale bylo by za idealnie , mala z tatusiem byla sobie w pokoju , a ja nagle wodze ze zaczyna cos sie dziac , pelno swiatel i tylko slysze ze za duzo krwi .
Niestety za szybki porod , macica popekala ,szyjka tez .
czyszczenie ,szarpanie rozrywanie . Czuje okropny bol , blagam zeby przestali . Nagle koniec ,slysze ze niestety ale bede musiala uwazac aby nie zajsc w ciaze (o ile wogole kiedy kolwiek.sie uda) bo macica mi peknie , i dostane specjalne zaswiadczenie o.dodatkowej refundacji na kazde leki antykoncepcyjne . Aby tylko.temu zapobiec .
A teraz czuje sie okey ,Troszle.boli brzuch od srodka ;)
Malutkaa slodka , glodomorek maly .
;))