Pijany Chińczyk

"Bo życie jest jak pijany chińczyk kopiujący sąsiada..."

Zrobiło się trochę nudno od kiedy Darkness ma inną robotę, muszę męczyć się w towarzystwie tych dwóch kochanych cepów. Boże broń mnie przed nimi! Waran już doprowadza mnie do szewskiej pasji z tą swoją cizią zizią. Masakra, jaka ona jest tempa. Już nawet nie powiem, że but jest mądrzejszy bo to obraza dla całego rodzaju ludzkiego. Ona jest tak głupia, że ameba ma więcej rozumu od niej. Ostatnio tak mnie wnerwiła ta małpa, że o mało a nie skończyłoby się tragedią. Niech się cieszy, że był z nami Marcelino chleb i wino. Tfu! Aztek. Ten też doprowadza mnie do pasji. Mam dość jego podchodów... Darkness już z nim o tym rozmawiał a i tak jak do słupa. Zajechałam mój kochany telefonik. (Za dużo sexemesów) A wgl to jest większa tragedia, jestem na 6 odcinku "Camelotu" i za 4 jest koniec. Porażka. No niby mam filmy i wgle ale to nie to samo. Łatwiej by mi było gdybym miała "Grę o Tron". Masakra... Zastanawiam się jak ja zdam egzaminy. Nic kompletnie nie potrafię. xD