nie trudno się domyśleć, jaka to książka, prawda?
Już nie będę męczyć fotkami z serii: Coś i ja.
Dzisiaj zrobię jakieś normalniejsze.
A co do tej 'pseudoimprezkawnajkochańszejszkółce' to nie było tragedii, chociaż zanudzić to się trochę zanudzilam.
do widzenia.