Mam 3 minuty na napisanie notki, bo muszę zacząć się wreszcie ogarniać do kościoła :D.
Weekend, weekend i po weekendzie.
Jutro jeszcze do tego mam na wfie rozgrzewkę, co dobija mnie jeszcze bardziej.
Nie wiem czemu, ale z jakiegoś dziwnego, niejasnego dla mnie powodu wf mnie przeraża.
Hahaha, co ja piszę.
Została mi minuta.
Oglądałem wczoraj naprawdę ładny film, który, z czystym sumieniem, mogę Wam polecić - White frog.
Dramat, naprawdę warto :).
Nie wiem w ogóle ile mam na jutro nauki, czy mam dużo zadane, mówię sobie jolo po prostu ;D.
Moja godzina wybiła.
Miłego dnia wszystkim :)