I pomyśleć, że od zrobienia tego zdjęcia minęły już dwa lata, nie wiem gdzie umknął mi ten czas, ciągle wydaje się jakby to było chwilę temu.
Nie wiem czy też tak macie ,ale oglądając zdjęcia wydaje mi się czasem jakby niektóre sytuacje na nich uwiecznione miały miejsce tak niedawno, że pamiętam dokładnie każdy szczegól, osoby ,miejsca, uczucia które mi towarzyszyły. A w chwili kiedy to zdjęcie oglądam, chociaż na sekundę mogę przenieść się do tego momentu, miejsca i uczuć. Odbieram to jak swojego rodzaju wehikuł czasu, albo teleport który działa tylko przy zamkniętych oczach i tylko na drobne sekundy, a konsekwencją jego użycia ,jest późniejsza refleksja, często niosąca za sobą smutek, choć czasem wręcz przeciwnie . Im częściej wspominamy jakieś wydarzenia, tym bliższe są naszemu sercu i na dłużej zostają z nami, tak też jest z tym wyjazdem do Paryża i z całym Erasmusem.
Jakby ktoś zapytał za co kocham fotografię to chyba właśnie za to, że choć wspomnienia często negatywnie działają na mój dalszy nastrój ,to wracanie do nich i radośc jaką niosą ,nawet na ułamki sekund,jest tego warta. :)
Bardzo dziękuję za tyle pozytywności pod poprzednim zdjęciem, nie spodziewałam się ;)