'You're anot alone'-usłyszawszy tę piosenkę parę dni temu poczułam takie przyjemne ukłucie w sercu. A w ciągu ostatnich trzech dni zrozumiałam, że nigdy, ale to nigdy nie jestem sama. Otacza mnie grono niesamowitych i wyjątkowych ludzi, na których zawsze mogę polegać. Zabijcie mnie jeżeli kiedykolwiek powiem, że jestem sama z moimi problemami. Są ludzie, którzy są ze mną i potrafią w natychmiastowym tempie sprawić, że myślę pozytywnie i wiem, że będzie dobrze-bo jakże by inaczej? Prawda boli, to fakt-ale z takim towarzystwem zajdę dalej niż śmiałam marzyć. Chciałabym aby inni ludzie mieli tyle szczęścia. Bo przyjaciele=szczęście. I nikt nie jest w stanie ich zastąpić.
:-)