dobre światło dziś było:)
Jutro II Etap OliJP. Mdli mnie na samą myśl. Nie jestem w stanie prze 4h napisać coś sensownego, a po pół godzinie przerwy i załamaniu się napisać jeszcze test językowy. Ja chyba oszaleję.
18-stka za 4 dni. Masakra. Walczę z dziecinnym mym marzeniem o Księciu z Bajki (niekoniecznie z Bajki) na białym koniu (albo i nie) z bukietem beżowo-bladoróżowych róż (albo chociaż z badylkiem), mówiącym z szamranckim uśmiechem Aniu! Dziś Twoje 18-ste urodziny. Spełnienia marzeń! (no albo niech się chociaż tylko uśmiechnie).
Dziwne, jak to marzenia zmieniają się z wiekiem.W ogóle kiedyś żyłam w świecie marzeń. W willi z ogródkiem, po którym biegał pies, w dużym pokoju, urządzonym jak dla księżniczki, ze sztalugą i wszystkim atrybutami malarskim i miałam grono przyjaciół, takich jakich spotyka się tylko w książkach. Dziś? Marzę o chwilach wytchnienia, o szczęściu, ale inaczej postrzeganym... W sumie to już po części mam to szczęście, bo dostaję więcej, aniżeli prosiłam. Zazdrościłam innym tego, co teraz sama osiągam, co otrzymuję i żałuję tej zazdrości. Cieszę się, że moje życie póki co idzie tym torem i wierzę, że to prawdziwe szczęście, bo nie potrzebuję go rozpatrywać, obmawiać, szukać ludzi do zwierzeń. Ono jest moje, w moim sercu. Dziwne to. Nowe. Boże. I Jemu za to dziękuję. Dziękuję też tym, którzy mnie uszczęśliwiają każdego dnia;)Merci!