#womenday !

Dobry wieczór kochani ! 

Korzystając z okazji iż mamy dziś 8 marca, chciałbym złożyć wam Drogie Panie wszystkiego dobrego ! ;)

Za nami kolejny tydzień, kolejny dzień zmagań ze swoimi słabościami , kolejny ciężki trening no i ukochany refeed day ! Jako iż troszke polecieliśmy z tematem , to wpadły domowe burgerki (bułeczki domowej roboty z mąki pełnoziarnistej, mięsko - wołowinka *.* i warzywka <3) Troszkę się pozmieniało, doszedłem do wagi już 102 kg, obecnie zszedłem po tygodniu trzymania michy na 96.1 tak wiec woda schodzi, sylwetka się powolutku poprawia. Moja ukochana powoli zacznie przechodzić na delikatne podtrzymanie, a po maturach wchodzimy na redukcję ! Obydwoje progresujemy, przełamujemy swoje bariery, pracujemy nad naszymi słabościami ! dziś miałem ciężki trening : siady, płaska, wiosła, ciągi i 2 ćwiczenia wspomagajace. Wyniki w dzisiejszych bojach to : WL 72.5kg 5x5, DL, 105kg 5x5, SQ 100kg 5x5 , tak że tragedii nie ma, przez kontuzje musiałem zejść z cieżarów i skupiam się na budowie siły, oraz poprawie techniki. Wrzuciłem dodatkowy trening na polepszenie siły chwytu. Cardio obecnie robię raz w tygodniu ok 30 min + core. Kalorycznosć 2300 w dni treningowe , 2100 w dni nie treningowe. Węgle nisko, tłuszcze oraz białko wysoko , samopoczucie bardzo dobre,siła idzie delikatnie w górę. 

Kolejny piękny dzień spędzony z ukochaną ! Każda kobieta ma dziś swoje święto ale każda kobieta powinna być doceninona przez 364 dni w roku o czym niektórzy Panowie niestety zapominają i sprawiają uśmiech oraz radość kobiecie raz od święta lub okazyjnie.. BŁĄD ! Kobiety trzeba szanować, wspierać, motywować i byc przy nich nawet gdy tego nie chcą, każdy dzień jest dobry aby okazać uczucie , a nie tylko po roku związku, na urodziny bądź imieniny.

Jestem bardzo dumny ze swojej smerfetki , która każdego dnia przekracza swoje granice możliwości , która wkłada 120 % w to co robi, pomimo iż ma wiele urazów które tak naprawdę wykluczają ją z  każdego sportu, to ona pokazuje iż można coś robić,osiągnąc tylko trzeba to po prostu chcieć !  a nie siedzieć na dupie i narzekać ze to nam nie wychodzi lub że życie jest złe i cały świat jest do dupy.. Pamiętajmy, wszystko zależy od nas i od tego co siedzi nam w głowie. To tak jak z cieżarem , podchodzimy załóżmy do 130kg na płaskiej i mówimy sobie że damy radę , mobilizujemy, motywujemy się , podchodzimy no i udaje nam się ! Jeżeli byśmy od razu założyli ze "łeee nie damy rady, za dużo, za cieżko, boli mnie łydka" to nigdy tego nie osiągniemy ! 

Miłego wieczoru !