wrzucam z braku laku

stary rok zakończony sukcesem. nowy rozpoczęty niezbyt dobrze, ale! JEST JESZCZE NADZIEJA.
parę spraw mnie boli. w sumie to jedna. trochę spraw mnie martwi. i kilka mnie smuci.
w sumie to nie jest NAJGORZEJ.
nie mam postanowień. nie rzucam palenia, nie przechodzę na dietę, nie zbieram znaczków.
NIE!

marzy mi się ciepełko. marzy mi się miłość. marzy mi się wszystko, co mi się marzy. ale najbardziej w świecie, chciałabym wyzdrowieć... Drogi Pamiętniczku, daj mi na gripexa!

uczę się żyć. śmieję się przez łzy, żyję planami, przyszłością... tym, co mogę osiągnąć; układam w głowie schemat, którego staram się trzymać. mam swój świat, nie oglądam wiadomości, nikomu nie robię krzywdy. zauważam drobne iskierki szczęścia, uśmiecham się, nawet, gdy zapadam się w środku. czyli to, co zwykle. więc pojawia się pytanie: jak to możliwe, że zmienię coś w swoim życiu, robiąc wciąż to samo? no! to już moja tajemnica ;)

spoczywaj w spokoju, M.