takie openerowskie. z podpierduszki
te dwie głowy z przodylca to (od lewej) 'Marian, Szyszka' i Donimikana
wyjazd jak najbardziej udany! zdjęć z Krakowa jak nie było tak nie ma, bu
..a przecież też przednio żeśmy się tam bawiły z nowo poznaną rodziną!
ostatniego dnia festiwalu spotkałam Czarnego (tego się akurat spodziewałam) i Olkę,której nie widziałam z 8 lat! :o
a że byłam mocno tego dnia zaprawiona, bardzo śmieszyło mnie owo zjawisko -> O TU ŁO
za rok też jedziem!
a skończyło się taaaak pięknie.
sentymenty :(