Dwie pieczenie

...albo i nawet więcej. Bo było tak: napisałam u Piotra, że nie lubię fotek róż, wolę je w naturze. A mimo to-wrzucam różę, bo ma cudny kolor (pieczeń pierwsza). Przeczytałam dziś dopiero wiadomość Krzyśka, że ma dosyć fochów PB i nas zostawia... a więc grzechem byłoby nie wrzucić rymowanki (ostatniej póki co, ale liczę po cichu na kolejne!), którą dostałam 12-go : 

Imieniny ważna sprawa
niech Twemu życiu towarzyszy zabawa
i niechaj uśmiech nie znika z Twej twarzy
niejeden fajny prezent w tym dniu niech Ci się zdarzy

 Poza tym kwiaty otrzymałam od znajomych właśnie z okazji rymowanki (pieczeń druga), ale chciałabym je w ramach żółtego odwetu zadedykować wlaśnie Krzysiowi (pieczeń trzecia), z podziękowaniem za wszystkie rymowanki, które mi tu skrupulatnie ku pokrzepieniu serc zostawia [celowo napisałam w czasie teraźniejszym]. Ja nie będę namawiać na powrót, bo sama mam coraz bardziej dosyć tekstu chociażby tego: "błąd w komentarzu, kliknij tutaj aby zaakceptować" (czy coś w ten deseń). Ja liczę na odwiedziny, i obiecuję rewizyty  

Dobra bo za długo już i nikt tego nie będzie chciał czytać. To był fajny weekend. Liczę na taki sam tydzień.   

14.11.2010