Byłem w Twoim wieku piękne czasy,
Żyłem pełnią życia dziś mam problemy z sercem i reumatyzm,
Mam co wspominać nie narzekać na starość żałować,
Przynajmniej jak mnie kręci wiem jaka będzie jutro pogoda,
Wziąłem ślub z najpiękniejszą kobieta na ziemi,
Nadal kocham ja choć minęło 7 lat od śmierci,
Myślę o Niej co noc gdy zasypiam w starej pościeli,
Brakuje mi Jej ciepła rak na mojej piersi,
Starość zamiast jutra posiada wczoraj do życia dystans,
Samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa,
Mógłbym rzec że nie miałem dla kogo żyć,
Zamknąć się w tych czterech ścianach i pić, rozpaczać i płakać,
I został mi z pierwszego koncertu plakat,
I film przed oczyma jak ostatni z przyjaciół zmarł na raka,
Mijają lata woje, choć Bóg nie jest po naszej stronie,
Ale mam nadzieję że ma nas po swojej,
Synu przestań szlochać, dobrze wiesz że zawsze będę Cię kochał,
I dobrze wiem że Ty będziesz zawsze mnie kochać,
Proszę nie płacz nie pytaj mnie bo po co,
Każdy w końcu się zmęczy musi zasnąć odpocząć.....